Przez dziesięć lat ojcem nie potrafiłeś być...
Nie obchodziłam cię;
Na urodziny banknotów plik i po za tym nic,
Pięć lat później znów pojawiłeś się,
Brata mi sprawiłeś,
Dałeś mu to czego ci dla mnie zabrakło,
Nie dałeś mi nic;
Żadnych dobrych słów,
Żadnego zrozumienia,
Żadnego pocieszenia,
Nie ofiarowałeś mi nic oprócz,
Gorzkich słów,
Litrów łez,
I wyzwisk ton...
Krzyczałeś, groziłeś...
I dziwisz się ,że ojcem nie potrafię nazwać cię...
Nie obchodziłam cię;
Na urodziny banknotów plik i po za tym nic,
Pięć lat później znów pojawiłeś się,
Brata mi sprawiłeś,
Dałeś mu to czego ci dla mnie zabrakło,
Nie dałeś mi nic;
Żadnych dobrych słów,
Żadnego zrozumienia,
Żadnego pocieszenia,
Nie ofiarowałeś mi nic oprócz,
Gorzkich słów,
Litrów łez,
I wyzwisk ton...
Krzyczałeś, groziłeś...
I dziwisz się ,że ojcem nie potrafię nazwać cię...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz